Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Późny uczeń Szekspira

04 czerwca 2016 | Plus Minus | Krzysztof Cieślik
Fot. Juan Carlos Hidalgo
źródło: EFE/FORUM
Fot. Juan Carlos Hidalgo

Jeśli kanony literackie nie znikną, 
to trudno sobie wyobrazić takie, 
w których Javier Marías nie stanie 
gdzieś obok wielkich mistrzów.

„Tak się złe zaczyna", najnowsza powieść Maríasa, nie pozostawia cienia wątpliwości, że obcuje się z twórcą osobnym, kimś, kto uczynił ze swego rzemiosła sztukę i komu udało się osiągnąć to, co osiągnąć najtrudniej: wyjątkowość.

Droga do niej nie była w przypadku Maríasa wcale łatwa. Hiszpan nie napisał swoich „Buddenbrooków" w wieku 25 lat, nie debiutował arcydziełem ani nie zbił fortuny. Rzemiosła uczył się długo, w dużej mierze jako tłumacz: przekładał m.in. Nabokova, Conrada, Jamesa, Faulknera i Szekspira. Sukces odniósł po czterdziestce, kiedy ukazała się pierwsza z jego wybitnych powieści „Serce tak białe", która w samych Niemczech miała się sprzedać – rzecz wręcz niewyobrażalna w przypadku tak ambitnej, tak wymagającej prozy – w milionie egzemplarzy.

„Serce tak białe" okazało się zresztą cezurą, oddzielającą Maríasa, który szuka swojej drogi, od tego, który tę drogę odnalazł. Od wydania tamtej książki w 1992 roku autor „Zakochań" opublikował ledwie pięć powieści, ale każda z nich była co najmniej znakomita, a dwie – właśnie „Zakochania" i trylogia „Twoja twarz jutro" – to arcydzieła. W rodzimej Hiszpanii wszystkie okazały się też sukcesem komercyjnym.

Scheda po Franco

Nie inaczej jest z „Tak się złe zaczyna". Owszem, można...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10462

Wydanie: 10462

Zamów abonament