Brytyjczyków skok w ciemność
Niedawno nikt by nie przypuszczał, że w obozie zwolenników Brexitu rolę gwiazdy obejmie Boris Johnson. Dziś eksburmistrz Londynu przekonuje ze swadą, że opuszczenie Unii wcale nie wiąże się z wielkim ryzykiem.
Do urn powinni pójść wszyscy Brytyjczycy, bo to najważniejsze głosowanie w życiu każdego z nas – Nigel Farage, lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), gorąco zachęca współobywateli, by nie uchylali się od udziału w referendum, którego przedmiotem jest przyszłość Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.
Najważniejsze? Farage, który z idei opuszczenia Unii uczynił jeden z dwóch głównych wątków swej działalności politycznej (drugim jest walka z napływem imigrantów), w jakiejś mierze ma rację. To nie są zwykłe, regularnie przeprowadzane wybory, lecz głosowanie wyjątkowe, o fundamentalnym znaczeniu dla przyszłości nie tylko Wielkiej Brytanii, ale także Europy. To także mimo wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych najważniejsze wydarzenie roku, chyba że przyćmi je jakiś dramatyczny konflikt czy wojna – na co się jednak szczęśliwie nie zanosi.
Brytyjczycy 23 czerwca zdecydują, czy ich kraj ma pozostać w Unii, czy też po ponad 40 latach członkostwa powinien ją opuścić (nareszcie – jak powiedziałby Farage i nie tylko on). Pytani są o to już po raz drugi, ale obecnego głosowania w żaden sposób nie da się porównać z poprzednim, które odbyło się w 1975 roku, w dwa lata po przystąpieniu Wielkiej Brytanii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (wynik: ponad 67 proc. za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta