Dyżurny Narodowiec Kaczyńskiego
Bryluje zarówno w prawicowej telewizji Republika, jak i w TVP. Ulubiony temat: opozycja, która jest „totalna, wredna, antypaństwowa i zdradziecka". Marian Kowalski nie przebiera w słowach i robi coraz większą karierę komentatorską.
Rola Polski na arenie międzynarodowej" – taki tytuł nosił wykład, który Marian Kowalski wygłosił 5 czerwca w hotelu Cristal w Białymstoku. Spotkanie, w którym wzięło udział około 70 młodych ludzi, zorganizowały Stowarzyszenie KoLiber i Kongres Nowej Prawicy. – Z Ruskimi jest tak, że póki im się nie da w mordę, jest się frajerem – mówił. Opowiedział się więc za ściślejszym sojuszem Polski z USA. – Stanów Zjednoczonych nie można mylić z lewakami i pedalstwem, ale musimy tam widzieć normalnych Amerykanów – zaznaczył.
Wykład miał efektowny przebieg. Kowalski żywo gestykulował, zdjął marynarkę, a nawet popłakał się z emocji. Jednak najbardziej charakterystyczne jest to, co zrobił na początku spotkania. Puścił po sali deklaracje członkowskie swojego stowarzyszenia Narodowcy RP. Uprzedził, by podpisywać się dopiero po wykładzie. – Wolałbym, żeby osoby, które zgadzają się ze mną, zapisywały się. To ma być taka Żelazna Gwardia – podkreślił.
Młot na KOD
Problem polega na tym, że określenie „Żelazna Gwardia" to nie jest zwykła metafora. Taką nazwę nosił rumuński ruch polityczny popularny wśród polskich neofaszystów.
„Żelazna Gwardia" fascynuje ich być może również dlatego, że jej założyciel Corneliu Zelea Codreanu wywodził się z polskiej rodziny Zielińskich. W latach 20....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta