Nie pozwolono mi być dzieckiem
Możliwość samodzielnego decydowania o wszystkim bynajmniej nie uczyniła z małego Larsa wolnego człowieka. Raczej go przeraziła. Okazało się, że liberalne wychowanie można też odbierać jako rodzaj niekontrolowanego upadku.
To było słynne lato idealistów. Rok 1968. Na Zachodzie rewolucja młodzieżowa przeżywała swoje apogeum – wraz z muzyką bigbitową, ideologią dzieci kwiatów i modą na długie włosy. Wszelkie autorytety miały wkrótce upaść. W Paryżu studenci zajęli uniwersytet, w kolejnych miastach organizowano demonstracje przeciwko wojnie w Wietnamie, a w Czechosłowacji ludzie wystąpili przeciwko dyktaturze proletariatu. W tym samym roku trzej astronauci ze statku Apollo 8 jako pierwsi na świecie opuścili pole grawitacyjne Ziemi i wyszli na orbitę Księżyca. Jeden z nich, Jim Lovell, wyciągnął kciuk tak, że zasłonił nim całą kulę ziemską; zrozumiał wtedy, jak niewiele znaczymy, skoro wszystko, co dotąd znał, mogło się zmieścić pod jego palcem.
Gdzieś tam, za kciukiem Jima Lovella, biegał w kowbojskiej kurtce, z włosami obciętymi na pazia i głową pełną marzeń mały chłopiec o wątłej budowie ciała, który nazywał się Lars Trier. Miał dwanaście lat, kiedy przeczytał w gazecie ogłoszenie, że szukają odtwórcy głównej roli w duńsko-szwedzkim serialu telewizyjnym pt. „Hemmelig sommer" („Lato pełne tajemnic") w reżyserii Thomasa Windinga. Dostał tę rolę. Dzięki temu miał kilka tygodni wolnego od znienawidzonej szkoły, ale największym szczęściem była możliwość obserwowania prawdziwej ekipy filmowej w trakcie pracy i podziwiania sprzętu filmowego, o którym do tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta