Anglia straszy
Angielskie kluby wydały tego lata miliard funtów na nowych piłkarzy – to ponad 5 miliardów złotych. Rząd polski przeznaczy w przyszłym roku cztery razy mniej na podwyżki w sferze budżetowej.
Widmo angielskich pieniędzy krąży po Europie od dawna, ale jeszcze nigdy nie wzbudzało u konkurencji takiego strachu. U źródeł tej hossy są telewizje. Kwoty, jakie płacą za prawo do pokazywania ligi angielskiej, rosną w zastraszającym tempie. Pierwsza umowa, która została parafowana w 1992 roku, była warta 191 milionów funtów. Tyle zapłaciła stacja Sky wchodząca w skład medialnego imperium rodziny Murdochów za pięć lat wyłączności. Teraz za trzyletnie prawa Sky oraz BT (telewizyjna część British Telecom) zapłaciły ponad 5 miliardów – to wzrost o ponad 2500 procent.
W tym sezonie kluby na koniec sezonu dostaną wypłatę już na mocy nowej umowy. Do tego dochodzą prawa dla stacji zagranicznych, które Premier League sprzedała – również do 2019 roku – za łączną sumę 3,2 miliarda funtów. Mowa więc o ponad 8 miliardach, które sprawiają, że kluby pokroju Bayernu Monachium czy nawet Atletico Madryt (finalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów) patrzą w przyszłość ze strachem.
Leicester City, sensacyjny mistrz Anglii, źle obliczył moment na historyczny triumf. Według poprzedniej umowy mistrzostwo warte było 93,2 miliona funtów. Według prognoz z tytułu nowego kontraktu tyle dostanie w tym roku spadkowicz z angielskiej ligi. Najbardziej medialna drużyna będzie mogła liczyć na zarobek rzędu nawet 145 milionów funtów – to prawie 170...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta