Dwa fortepiany Chamberlaina
Oskarżenie o appeasement, tj. o jednostronne ustępstwa, prawie zawsze kojarzy się negatywnie i jest używane jako polityczna pałka, którą bez trudu można okładać przeciwnika.
W PRL krążył dowcip, jak to pewien profesor wpadł na wykładzie w pułapkę, którą sam na siebie nieopatrznie zastawił, deklarując: – Marksizm jest kluczem do wszystkiego: do nauk humanistycznych, nauk biologicznych...
– Chciałbym zwrócić uwagę – zauważył jego kolega – że klucz pasujący do wszystkiego nazywamy wytrychem.
Jeszcze gorzej jest z appeasementem, który używany bywa nie tylko jako wytrych, ale też nadużywany dla postawienia kropki zamykającej wszelką dyskusję.
Kilka dni przed wyborami parlamentarnymi w Hiszpanii w marcu 2004 r. Madryt był świadkiem serii ataków terrorystycznych, w wyniku których zginęło prawie 200 osób. Wydarzenia te w znacznym stopniu odcisnęły się na wyborach, wygranych przez Partię Socjalistyczną, krytykującą rządzącą dotychczas Partię Ludową za wplątanie Hiszpanii w konflikt iracki. Jedną z pierwszych decyzji nowego premiera José Luisa Zapatero było – rzecz jasna – wycofanie wojsk hiszpańskich z Iraku. W prasie pojawiły się oceny: hiszpański appeasement względem terrorystów, podobnie jak ten w stosunku do Hitlera w drugiej połowie lat 30. zeszłego stulecia, tylko nakręci spiralę przemocy.
W lipcu 2015 r. doszło do porozumienia nuklearnego światowych mocarstw z Iranem – w zamian za znaczące zredukowanie przez Teheran programu atomowego, Zachód zobowiązał się zdjąć nakładane od dekady sankcje. Deal z Iranem to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta