Tudorowie znad Bosforu
Osmanowie do kultury masowej wkroczyli za sprawą serialu. I słusznie: ich losy były równie zagmatwane, poczynania tak samo krwawe – ale tło wydarzeń i dworska oprawa o wiele bardziej barwne niż w dawnej Europie.
Turyści w sułtańskim pałacu Dolmabahce w Stambule w ogóle nie zwrócili uwagi na starszego pana, który pewnego dnia dołączył do grupy zwiedzających. Nikomu z nich nie przyszło nawet do głowy, że gdyby nie zniesienie sułtanatu i ustanowienie republiki, człowiek ów byłby najważniejszym mieszkańcem nie tylko pałacu, ale i całej Turcji – sułtanem, rządzącym jako Ertugrul II lub Osman V?
Ertugrul Osman Osmanoglu odwiedził Dolmabahce, by odświeżyć wspomnienia z miejsca, w którym bawił się niegdyś jako mały chłopiec. Ale świadomie wtopił się w grono zwiedzających, bo nawet w swoim własnym pałacu nie chciał być specjalnie traktowany. Niedoszłego sułtana – jak zgodnie podkreślają wszyscy, którzy się z nim zetknęli – całe życie bowiem cechowała wyjątkowa skromność. W Nowym Jorku, gdzie mieszkał na stałe, zajmował przez kilkadziesiąt lat to samo niewielkie mieszkanie na Manhattanie. Żył zwyczajnie, nie miał pretensji do losu ani aspiracji politycznych, nie żywił nienawiści do republikańskich władz Turcji. A dziennikarce, która kiedyś kręciła o nim film, powiedział z uśmiechem: – Gdybym miał gorsze życie, pani film na pewno byłby ciekawszy.
Pożegnanie z ojczyzną
Dynastia Osmanów rządziła Turcją – której za ich czasów w ogóle nie nazywano Turcją, lecz państwem osmańskim, Devlet-i Aliye-i Osmaniye – przez ponad 600 lat. Jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta