Kobiety rządzą światem
Czy przekroczyliśmy granice sfeminizowania polityki? Seksiści mówią, że nawet jeśli jeszcze nie, to do tego ryzykownego punktu właśnie się zbliżamy.
Bo przecież wydaje się ontologicznie niemożliwe, żeby prezesem polskiej Rady Ministrów była kobieta. W Niemczech kanclerzem – i to wieloletnim – również. Na dodatek premierem Wielkiej Brytanii (nie zapomnijmy o królowej Elżbiecie II), prezydentem sąsiedniej Litwy, następcą tronu Szwecji czy szefem unijnej dyplomacji. Jeśli to feministyczne tsunami będzie trwało, to niedługo wyniesie pierwsze kobiety na stanowiska prezydentów konserwatywnych Stanów Zjednoczonych i postępowej Francji. A skoro mamy już kobietę w roli prymasa Szwecji, to czemu nie feministyczny papież czy król Arabii Saudyjskiej?
Szyderstwa? Seksiści podchodzą do problemu poważnie. Świat ich zdaniem schodzi na manowce, bo jeśli prawdą jest, że kobiety łagodzą obyczaje, to jak skazana na konflikt geopolityka wytrzyma konfrontację nafaszerowanych testosteronem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta