Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na wojennej ścieżce

15 października 2016 | Plus Minus | Jakub Kowalski
źródło: marian zubrzycki
Joanna Banasiuk, prawniczka w drugim pokoleniu
autor zdjęcia: Andrzej Iwańczuk
źródło: reporter
Joanna Banasiuk, prawniczka w drugim pokoleniu

Dyskusja o aborcji powinna mieć twarz nienarodzonego dziecka, ale w debacie publicznej to raczej starcie polityk Barbary Nowackiej i prawniczki Joanny Banasiuk.

Wydaje się, że dzieli je wszystko. Co łączy? Na pewno dyskretnie podkreślana kobiecość, której wyrazem były kostiumy w identycznym granatowym kolorze założone podczas sejmowych prezentacji proponowanych zmian w ustawie antyaborcyjnej. Obie panie spotkały się w sali obrad. Joanna Banasiuk (ciemne włosy spływające po ramieniu) wspomina kurtuazyjne przywitanie i podanie dłoni, choć pogawędki nie było, bo Nowacka rozmawiała z politykami lewicy, a ona „nie chciała zabierać jej cennego czasu".

Barbara Nowacka (jasna fryzura spięta w kok) zapamiętała, że neutralna wymian zdań dotyczyła procesu legislacyjnego: czy będą odpowiadały na pytania. – Obie nie mamy żadnego doświadczenia parlamentarnego, ale ja przynajmniej wiedziałam, kiedy zapytać – wspomina polityk lewicy. Takich spotkań może być więcej, bo bitwa o zmianę prawa jeszcze się nie skończyła. Oba projekty zostały w bólach utrącone: najpierw ten liberalizujący wspierany przez Nowacką, potem ten zaostrzający istniejące przepisy, za którym optowała Banasiuk – i antyaborcyjna wojna wciąż trwa.

Nowacka mówi, że projekt liberalizujący przepisy powstał z niezgody na słowa pani premier, że poprze konserwatywny dokument. Opracował go komitet obywatelski „Ratujmy kobiety", którego ona jest pełnomocniczką. Zebrali 250 tysięcy podpisów. „To wielki sukces organizacji pozarządowych. Jeśli pozwolicie państwo, to z tego miejsca...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10575

Wydanie: 10575

Zamów abonament