Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niemoralny moralista

15 października 2016 | Plus Minus | Krzysztof Cieślik
Amerykanin w Berlinie. Niecałe dwadzieścia lat po podróży do Rosji. John Steinbeck pozuje przy murze berlińskim.
źródło: Getty Images
Amerykanin w Berlinie. Niecałe dwadzieścia lat po podróży do Rosji. John Steinbeck pozuje przy murze berlińskim.

W 1947 roku John Steinbeck wybrał się do Moskwy i napisał coś, co z perspektywy czasu trudno wytłumaczyć – żartobliwą książkę o stalinowskim imperium.

Steinbeck do Moskwy jechał wprawdzie na długo przed otrzymaniem Nagrody Nobla, ale nie będzie wielkiej przesady w twierdzeniu, że był najbardziej fetowanym z żyjących amerykańskich powieściopisarzy. Wybitniejszy Faulkner nigdy nie zdobył sobie tak szerokiej publiczności, Francis Scott Fitzgerald zmarł w czasie II wojny światowej, gwiazda Ernesta Hemingwaya powoli przygasała, a pokolenie pisarzy, którzy doświadczyli wojny na własnej skórze – jak Kurt Vonnegut, Joseph Heller czy J.D. Salinger – jeszcze nie doszło do głosu.

Steinbeck zaś miał za sobą pasmo sukcesów. W 1939 roku ukazała się jego najważniejsza powieść, „Grona gniewu", która z miejsca stała się bestsellerem, sprzedając się w nakładzie 430 tysięcy egzemplarzy. W dodatku opus magnum Steinbecka docenili krytycy, uznając „Grona" za rzecz wybitną, książkę na poziomie Hemingwaya i Faulknera, a nawet dzieło dekady. Rok później amerykański pisarz dostał Pulitzera, a w ciągu ledwie pięciu lat na ekrany trafiło pięć ekranizacji jego utworów, w tym „Grona gniewu" z Henrym Fondą i napisane specjalnie dla Alfreda Hitchcocka „Koło ratunkowe", pod którym zresztą ostatecznie nie chciał się podpisać (studio nie ustąpiło, nazwisko Steinbecka w latach 40. gwarantowało przyciągnięcie publiczności).

Nie taki diabeł straszny?

Po wojnie jednak autor „Na wschód od Edenu"...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10575

Wydanie: 10575

Zamów abonament