Woły do zagrody, lemiesze na żyletki
Po skończonej wojnie żołnierz wraca do pługa; rolnik wiosną wychodzi w pole z pługiem, cóż z tego, że już nie z konikiem i bacikiem, ale na traktorze? Niektórzy orzą jak woły; chwała temu, kto zaorze ugór. I teraz dowiadujemy się, że tego wszystkiego ma nie być? Dlaczego?
Badacze z University of Illinois przewertowali 62 prace naukowe dotyczące pracy na roli na całym świecie i na tej podstawie doszli do przekonania, że dla rolnictwa bardziej korzystne będzie zaniechanie orki, zaś warunki klimatyczne, czyli globalne ocieplenie, będą sprzyjać odstawieniu pługa w kąt.
Czy naukowcy nie mają niczego lepszego do roboty niż zajmowanie się lemieszami, skibami, redlinami i podorywką? W kosmosie czają się czarne dziury, wirusy wdzierają się do komórek, sztuczna inteligencja czeka na swojego akuszera, wyliczać dalej?
Pomaganie ziemi
Dobre do czytania jest Pismo, bo dusze leczy i w swej powinności ku zbawieniu na drodze zatrzymawa; niezłe prawo, bo rzeczy zostawionych albo nabytych od szarpaniny a pastwienia się złych ludzi nad nimi obrania; niepospolita nauka lekarska, gdyż naturę naszą chorobam rozmaitym, a snać co raz nowym podległą, w cale a przynajmniej przez ułomku albo wżdy bolu wielkiego kresowi od Boga naznaczonemu oddawa. Ale cóż? Medyk li to madry, wspaniały, od pospólstwa zamniemany i snadz doświadczony; bądź prokurat albo trybunalista digestami i statuty najlepiej rzecz wywodzacy, i czasem nie gdzie sprawiedliwość, ale gdzie sprzyjajność jego, kierujący, bądź filozof w sekcie akademików, peripatetyków i stoików co nagruntowniej ufundowany; puszczę mimo geometrę, gwiazdarza, historyka, poetę i insze uczonych ludzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta