Konkurs na prezesa TVP to idiotyzm
Moi przyjaciele z KOR, którzy później założyli Unię Demokratyczną, to są same rozczarowania. Ci ludzie tak łatwo weszli w buty nowej oligarchii. Ustawili się w roli establishmentu, który patrzy z pogardą na wszystkich innych.
Rz: Od niedawna prowadzi pan w telewizji publicznej program „Południk Wildsteina", a więc obserwuje pan TVP od wewnątrz. Czy telewizja Jacka Kurskiego zmieniła się w porównaniu z czasami, gdy pan był prezesem tej firmy?
Bronisław Wildstein, pisarz, publicysta, były prezes TVP: Oczywiście, że jest to zupełnie inna telewizja. Z różnych względów. Za moich czasów TVP była potęgą. Posiadała 50 proc. udziału w rynku. Teraz ma o połowę mniej. To nadal jest bardzo silna telewizja, ale jednak nie tak silna jak za dziesięć lat temu. Zmienił się też jej charakter. Coraz częściej widzowie korzystają z VOD, czyli telewizji na żądanie i samodzielnie ustawiają sobie program. Jest dużo kanałów tematycznych. Coraz częściej młody widz ogląda telewizję przez internet.
W latach 90. uważało się, że kto ma telewizję, ten ma władzę. Ostatnie wybory parlamentarne pokazały, że nie do końca tak jest.
A jednak ciągle coś jest w tym powiedzeniu. Tylko, że kiedyś partia, która zawładnęła telewizją publiczną, zdobywała władzę polityczną. Dziś jest tak, że właściciel mediów sprawuje władzę również nad sceną polityczną. W Polsce, tak jak w całej Europie, też dominuje ideologia lewicowo-liberalna i większość mediów jest jej rzecznikiem, a także propagatorem. Ta ideologia kształtuje kolejne pokolenia dziennikarzy, którzy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta