Przemysł postprawdy
Postprawda nie musi być wyłącznie dowodem na słabość mediów czy sposobem na zarabianie pieniędzy. Użyta z premedytacją może być narzędziem polityki, nawet tej międzynarodowej.
W 1997 roku na ekrany kin wszedł film „Fakty i akty". Oto prezydent USA tuż przed wyborami zostaje przyłapany na zbyt wylewnym podjęciu w Białym Domu nieletniej dziewczyny. Wybucha seksskandal. To koniec jego kariery politycznej? Otóż nie – w tym momencie do akcji wkracza człowiek od zadań specjalnych (w tej roli Robert De Niro), który bierze do współpracy ambitnego reżysera (Dustin Hoffman) i odwraca uwagę opinii publicznej, wymyślając fikcyjną wojnę USA z Albanią.
Amerykanie, zamiast żądać głowy prezydenta, widzą na ekranach telewizorów młodą Albankę uciekającą ze zrujnowanego miasta z kociakiem na rękach. A gdy CIA i Pentagon orientują się, że żadnej wojny nie ma i nakazują zakończyć mistyfikację – nasi bohaterowie wymyślają historię amerykańskiego żołnierza, który trafił w ręce wroga i nie może wrócić do kraju. Znów Amerykanie mają historię ciekawszą niż seksskandal w Białym Domu. Efekt? Prezydent utrzymuje stanowisko.
Dlaczego o tym przypominam? Oto 20 lat później okazało się, że film był proroczy. Z tą różnicą, że do tego, by dowolnie kształtować „fakty" nie trzeba ani specjalisty z Białego Domu, ani reżysera z Hollywood, ani ogromnego budżetu, jakim dysponowali filmowi bohaterowie. Dziś wystarczy komputer, dostęp do internetu i trochę wyobraźni.
Co Amerykanie wiedzą o Albanii
Jakiś czas temu redakcja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta