Hossa w pełni, przygotuj się na bessę
Na początku hossy zwykle dominuje strach, na końcu – euforia Przemysław Sałek
Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Najważniejsze indeksy pną się w górę. Dodatkowo do funduszy akcyjnych napływa coraz więcej kapitału, co sprzyja dalszym wzrostom cen akcji.
Inwestorzy wykorzystują dobre nastroje na rynku, zwiększając swoje zaangażowanie w akcje. Jednak po hossie prędzej czy później nadejdzie bessa. Dlatego warto wiedzieć, kiedy sprzedać akcje, aby uniknąć długoterminowego okresu spadków i nie stracić wypracowanych zysków.
Oznaki zmiany trendu
Jak rozpoznać zbliżającą się bessę? Nie ma oczywiście jednoznacznego sygnału, ale istnieje wiele pomniejszych znaków wskazujących, że należy przygotować się na gorsze czasy.
– Gdy nadchodzi bessa, wyceny fundamentalne na rynku są mocno powyżej średnich. Inwestorzy zdecydowanie przepłacają za zyski w okresach dobrej koniunktury – mówi Jarosław Lis, zarządzający BPH TFI.
Przypomnijmy, że na podstawie analizy fundamentalnej ocenia się opłacalność inwestycji w akcje, biorąc pod uwagę przeszłe i prognozowanych dane o spółce, informacje o branży, w której działa, oraz dane makroekonomiczne. Aby kontrolować wyceny akcji, inwestorzy najczęściej korzystają z dwóch wskaźników: C/Z (cena do zysku) i C/WK (cena do wartości księgowej).
– Warto też obserwować stopy procentowe, podaż pieniądza na poszczególnych rynkach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta