Donald Trump wysyła flotę
Waszyngton chce zapobiec temu, aby Chińczycy uczynili z wyspami Morza Południowochińskiego to, co Rosja z Krymem.
Na Morzu Południowochińskim pojawiła się właśnie potężna amerykańska armada z lotniskowcem USS Carl Vinson na czele. Odwiedzi Wyspy Paracelskie w pobliżu wybrzeży Wietnamu i dalej na południe wysunięty archipelag miniaturowych wysepek Spratly, a także rafę Scarborough niedaleko Filipin.
Są to miejsca oddalone od siebie o wiele setek kilometrów, lecz mają jedną cechę wspólną: znajdują się pod kontrolą Chin, chociaż nie są formalnie terytorium Państwa Środka, lub też Chiny starają się je opanować.
Małe wysepki tych archipelagów Chińczycy powiększają, używając piasku z płytkich zazwyczaj wód; budują tam lądowiska, infrastrukturę wojskową i jak udowadniają amerykańscy analitycy, wyrzutnie rakiet ziemia – powietrze. – Nie będzie zgody na militaryzację Morza Południowochińskiego – podkreśla Departament Stanu USA. Jego szef Rex Tillerson twierdzi, że Chiny nie powinny mieć dostępu do budowanych przez nie sztucznych wysp, gdyż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta