Wrota do sławy
Bolesław Prus poświęcał redakcyjnemu życiu dużo czasu i było ono dla niego niezwykle ważną częścią codzienności. Lubił pojawiać się w biurze z rana, najczęściej o określonej porze, nawet bez żadnego interesu, i z czasem nawyk ten stał się jego rytuałem.
Dwa miesiące po ślubie z Oktawią, w marcu 1875 roku, Aleksander otrzymał w „Kurierze Warszawskim", z którym okazjonalnie dotąd współpracował, posadę stałego felietonisty. Jego rubryka nosiła nazwę „Kronika tygodniowa" i redakcja przeznaczała dla niej prestiżowe miejsce: tekst zaczynał się na pierwszej stronie, u dołu kolumny, i był kontynuowany w numerze. Pierwszy tak anonsowany felieton Aleksandra ukazał się w numerach 64 i 65, które pojawiły się w kioskach 23 i 24 marca. W taki oto sposób nieznany szerszej publiczności dwudziestoośmioletni Aleksander, podpisujący swoje teksty pseudonimem Bolesław Prus, nagle stał się sławny.
Dwadzieścia jeden lat później, gdy Aleksander był już uznanym literatem, w „Książce jubileuszowej »Kuriera Warszawskiego«", oficjalnej publikacji przedstawiającej dzieje redakcji, napisano, że drzwi do dziennika otworzył Aleksandrowi Wacław Szymanowski, redaktor naczelny „Kuriera", i to jego zasługą było sprowadzenie do znanej redakcji błąkającego się na marginesie dziennikarstwa humorysty. Według autorów „Książki jubileuszowej" wiosną 1874 roku Szymanowski, przeczytawszy w „Musze" tekst nieznanego mu wówczas autora, miał poprzez pośredników doprowadzić do spotkania z Aleksandrem i na owym spotkaniu zaoferować mu współpracę.
Rym do „tudzież"
Nieco mniej korzystną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta