Literacka ofiara PiS
Maria Nurowska połączyła polityczną satyrę z Bułhakowem. Wyszła powieść kuriozum.
Czasami wytwory kultury są tak nieudane, że aż wzbudzają podziw. Bo czyż nie zasługuje na szacunek twórca, który niczym Don Kichot wkłada całą energię w rzecz, która od początku pachnie spektakularną klapą? Takie uczucie może towarzyszyć lekturze „Dziesięciu godzin" Marii Nurowskiej, autorki mającej ponad 30 książek w dorobku, z czego większość stanowią melodramaty i powieści o miłości.
Na „Dziesięć godzin" składają się dwa wątki. Pierwszy to historia Małgorzaty, która jest sędzią. Na jej biurko trafia sprawa Józefa Piniora i prokuratorskiego wniosku o areszt dla senatora oskarżonego o korupcję. Tytułowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta