Europa zawsze budowała się w bólach
W drużynie rugby są potrzebni różni zawodnicy i dla każdego jest jakaś praca do wykonania. To obraz pluralistycznego społeczeństwa. Dlatego chcę zasady tej gry przenieść do polityki – mówi kandydat do Zgromadzenia Narodowego z ramienia partii prezydenta Macrona.
Rz: Startuje pan we francuskich wyborach parlamentarnych, ale pana okręgiem wyborczym jest między innymi... Polska. Jak pan to wyjaśni?
Frédéric Petit: Kilka lat temu uznano, że Francuzi z zagranicy są bogactwem narodowym, dlatego mają prawo wybrać swojego posła. W 2012 r. utworzono 11 okręgów dla około 3 milionów obywateli żyjących poza granicami Francji.
Jak by pan scharakteryzował swój okręg wyborczy?
To Europa Środkowa plus Niemcy. Według mnie to serce Europy. Europa Środkowa to moje DNA. Znam te kraje, mam tu kolegów, moja dorosła córka pracuje w Warszawie, jest dwujęzyczna i dwukulturowa. Kocha Polskę, ale zarazem kocha Francję. Mogę więc powiedzieć, że Europa Środkowa to jest też moje życie.
Od kiedy?
Polskę odkryłem pod koniec lat 80. – poznałem wtedy Agnieszkę Małecką z Krakowa. Jesienią 1989 r., żeby się jej oświadczyć, przyjechałem z Metzu do Krakowa na rowerze, właśnie walił się mur berliński... Po ślubie zamieszkaliśmy w Metzu, gdzie od 1994 r. pracowałem w niemiecko-francuskim centrum spotkań młodzieżowych.
Metz to pana rodzinne miasto?
Urodziłem się w Marsylii, ale wychowywałem właśnie w Metzu, gdzie skończyłem matematykę. I w tym mieście podjąłem pracę w ośrodku pomocy społecznej w zaniedbanej dzielnicy. Trudności wynikały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta