Rzucić rękawicę wielkim graczom
Jeśli Andrzej Duda poważnie myśli o reelekcji, to dziś powinien budować własną partię.
Uwaga komentatorów politycznych od pewnego czasu koncentruje się na pytaniu, czy Andrzej Duda zdecyduje się na zbudowanie własnej formacji politycznej. W moim przekonaniu właściwe pytanie powinno brzmieć nie, czy tak zrobi, ale kiedy. Jeśli bowiem chce poważnie myśleć o reelekcji, to musi mieć w 2020 roku swoją partię. Inaczej, bez względu na to, jak będzie wówczas popularny, polegnie w wyścigu o prezydenturę.
Dlaczego PiS nie poprze prezydenta?
Jedno wydaje się pewne: Jarosław Kaczyński nie poprze kandydatury Andrzeja Dudy na prezydenta w 2020 roku. W oczach prezesa PiS obecna głowa państwa okazała się nie tylko nielojalna, ale nawet zdradziecka. Jeśli na tego typu nielojalność pozwala sobie w pierwszej kadencji, to na jeszcze więcej stać go będzie po reelekcji. Wówczas to właśnie wokół czterdziestokilkuletniego Dudy, a nie siedemdziesięciokilkuletniego Kaczyńskiego konstytuować by się mogła polska prawica. To samodzielny już wtedy prezydent byłby najważniejszym ośrodkiem mocy politycznej w kraju, a nie starzejący się prezes PiS.
Dlatego jest jasne, że Kaczyński będzie wolał przegrać dla PiS elekcję prezydencką, niż pozwolić w niej wygrać Dudzie. Uraz psychiczny, przekonanie o zdradzie obecnego lokatora Belwederu, ale także kalkulacja polityczna nie pozwolą Kaczyńskiemu udzielić poparcia Dudzie. Szybciej zaakceptuje przegraną Szydło, Morawieckiego, Czarneckiego czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta