Paradoksy polskie: Bocheńscy
O rodzeństwie, które skupiło w swoich losach wiek z dziejów narodu.
Przedziwnie plotły się losy Polaków w XX stuleciu. Pełne sprzeczności były historie jednej familii, rodziców i dzieci, braci i sióstr. Drogi, które wybierali najbliżej spokrewnieni, wiodły często w zupełnie różnych kierunkach. Dziedzictwo zapisane w genetycznych testamentach miało tu zapewne swoje znaczenie, ale decydowały przede wszystkim okoliczności, napotkani ludzie, przypadkowe zwroty biografii, aspiracje i emocje, wreszcie zakręty historii. W paradoksach rodzinnych rozdroży odbijała się, jak w zwierciadle, dramatyczna intensywność dziejów Polski. Na ogół paradoksy te miały wymiar prywatny, domowy, spektakl podziałów rozgrywał się w kameralnej atmosferze rodzinnego gniazda. Ale czasami stawał się własnością powszechną, tematem do publicznej dyskusji, pretekstem do refleksji nad postawami polskimi, jak w przypadku jednego pokolenia rodu Bocheńskich.
Było ich w tej generacji czworo. Najstarszym z rodzeństwa był Józef, znany również pod imionami Innocenty Maria, które przyjął, wdziewając habit dominikanina. Zaczynający karierę akademicką od studiów ekonomicznych późniejszy światowej sławy historyk logiki i twórca własnej koncepcji filozoficznej, rektor Uniwersytetu we Fryburgu, nieco ekscentryczny duchowny, dał się poznać również jako wybitny sowietolog...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta