Zbicie stiuków i położenie styropianu na klinkier może słono kosztować
Inwestorowi za zniszczenie zabytkowej nieruchomości grożą wysokie kary administracyjne, wynoszące nawet pół miliona złotych.
Będą je nakładać wojewódzcy konserwatorzy zabytków. Stary Browar w Poznaniu, Manufaktura w Łodzi czy Stara Papiernia w Konstancinie-Jeziornie. W Polsce są już przykłady udanych rewitalizacji zabytkowych obiektów. Wciąż nie ma ich jednak wiele. Zdecydowanie łatwiej i taniej wybudować nową galerię handlową lub blok. Sprostać bowiem wymogom przepisów o ochronie zabytków jest niezwykle trudno. Słono też to kosztuje. Nie jeden inwestor zdążył się o tym przekonać. Przykładem mogą być dwie przeróbki dawnych zakładów przędzalniczych na lofty. Chodzi o dawną przędzalnię Karola Scheiblera w Łodzi oraz Lofty de Girarda w Żyrardowie. W obu przypadkach doszło do ogłoszenia upadłości spółek deweloperskich
Tymczasem od soboty, 9 września, obowiązują nowe, restrykcyjne przepisy. Mają one szczytny cel: chronić zabytki przed nieuczciwymi inwestorami. Przy okazji jednak biją w uczciwych i w same zabytki. Teraz inwestor dwa razy się zastanowi, zanim zdecyduje się wyłożyć pieniądze na rewitalizację zabytkowej nieruchomości. Wzrosło bowiem ryzyko tego rodzaju inwestycji.
Nie niszcz zabytku
Nowela ustawy o ochronie zabytków przyznaje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta