Bezklasowe Chiny to przeszłość
Po powrocie z Chin nie potrafię się wyzwolić z wielkiego wrażenia, jakie wywarła na mnie tamtejsza cywilizacja.
Współczesne państwo chińskie również, ale przede wszystkim cywilizacja per se, której kontinuum, mimo wielu prób jego przerwania, jest porażająco niepodważalne. Owszem, na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie wciąż straszy gigantyczna podobizna Mao. Ani czerwony sztandar, ani godło nie uległy zmianie. Policja i wojsko wciąż noszą podśmierdujące socjalizmem mundury, ale epoka masówek, transparentów i rewolucyjnych haseł dawno już minęła.
O ile komuniści próbowali stworzyć nad Jangcy społeczeństwo doskonale bezklasowe, amalgamat grup i narodów, w którym jedynymi liniami pęknięć były orwellowskie podziały na partię wewnętrzną, zewnętrzną i „proletów", o tyle we współczesnych Chinach ten rysunek jest już dużo bogatszy. W północnej prowincji Gansu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta