Nietrafione Noble i pominięci geniusze
W ponad 100-letniej historii Nagrody Nobla bywało, że sito odsiewało diamenty, a przepuszczało plewy. Nie dostali jej Edison, Mendelejew, Czechow czy Twain. Mimo to cieszy się ona niesłabnącym prestiżem. Ale konkurentów przybywa.
Od momentu, gdy w 1901 r. po raz pierwszy wręczono Nagrodę Nobla, niezmiennie towarzyszą temu wydarzeniu fale krytyki dotyczące wyboru laureatów. Lew Tołstoj, nominowany do nagrody w 1901, nie otrzymał jej ze względu na szwedzką niechęć do Rosji, z tego samego powodu laureatem nie został Antoni Czechow. Mark Twain, mimo dziesięciu nominacji, nie zyskał uznania Komitetu Noblowskiego, który napisał, że nagrodę w dziedzinie literatury powinien otrzymać twórca „najbardziej wyróżniającego się dzieła w kierunku idealistycznym", a dzieła Twaina cechował niewystarczająco wzniosły idealizm.
Ale nie tylko literaci musieli się obejść smakiem. Mimo że tablica z okresowym układem pierwiastków wisi w każdej szkole, Nagroda Nobla ominęła Dmitrija Mendelejewa, choć wszystko odbyło się lege artis. W latach 1905–1907 był trzykrotnie wśród nominowanych, lecz członkiem Komitetu Noblowskiego był wówczas szwedzki chemik Svante Arrhenius, który nie zapomniał Mendelejewowi krytyki jego teorii dysocjacji elektrolitycznej i głosował przeciw jego kandydaturze.
Nagrody nie otrzymał Henri Poincaré, prekursor teorii względności, który miał nawet pretensje do Alberta Einsteina o to, że nie postąpił zgodnie z przyjętą w nauce zasadą i nie powołał się na dokonania poprzedników, w tym przypadku jego.
Trudno sobie wyobrazić chemię bez teorii kwasów i zasad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta