Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co się stało z naszą klasą

30 września 2017 | Plus Minus | Jan Maciejewski
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Klasa średnia stała się w III RP jednym z haseł fetyszy. Kojarzyła się ona bowiem z tym, o czym po upadku komunistów marzono w Polsce najbardziej – z normalnością. Tymczasem w niespokojnych czasach potrzebujemy klasy społecznej, która nie szuka swojego miejsca w rzeczywistości, ale stara się ją zmienić. Potrzebujemy inteligencji.

Niedzielny obiad w wypełnionym książkami mieszkaniu profesora uczelni wyższej. Gospodarz odpytuje wnuka ze znajomości inwokacji do „Pana Tadeusza". Syn profesora odwraca wzrok ze zniecierpliwieniem. Jest początkującym przedsiębiorcą, dla którego reprezentowany przez jego ojca inteligencki etos wydaje się czymś anachronicznym; zbędnym balastem utrudniającym walkę na rodzącym się właśnie wolnym rynku. Z kolei on jest postrzegany przez swego ojca jako człowiek zagubiony, kierujący się niewłaściwą hierarchią wartości. Ta scena z filmu „Dług" Krzysztofa Krauzego pokazuje napięcie między inteligencją a klasą średnią – dwoma warstwami, z których jedna miała na zawsze odejść do historii, a druga przywrócić Polsce status (wreszcie) normalnego państwa. Jednak walka między nimi nie jest jeszcze, wbrew pozorom, rozstrzygnięta.

Wybryk historii

Inteligencja – klasa kuriozum. Wybryk historii. Twór do tego stopnia unikalny dla Europy Środkowej i Wschodniej, że jego nazwa nie występuje w językach krajów Zachodu (Anglosasi posługują się fonetycznym zapisem terminu z języka polskiego – „intelligentsia"). Według Karola Marksa proces kształtowania się klasy społecznej ma dwa etapy. Pierwszym jest powstanie „klasy w sobie" – wyróżnianie się części społeczeństwa poprzez wspólną sytuację, uwarunkowania społeczne i ekonomiczne. Kiedy jej członkowie zdają sobie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10866

Wydanie: 10866

Zamów abonament