Zasłony Krzysztofa Kuczkowskiego
W jaki sposób dziś – w świecie po katastrofie, w świecie po „śmierci Boga" – mówić o doświadczeniu religijnym? Poetycka dykcja autora „Kładki" jest dla mnie osobiście ważną odpowiedzią na to pytanie.
Mieliśmy w ubiegłym stuleciu co najmniej kilku wybitnych, charyzmatycznych redaktorów pism literackich. Trudno sobie wyobrazić „Kulturę" bez Jerzego Giedroycia czy „Wiadomości Literackie" bez Mieczysława Grydzewskiego, ale przecież „Twórczość" bez Jarosława Iwaszkiewicza też jakby nie ta sama, a i „Tygodnik Powszechny" bez Jerzego Turowicza jakby mniejszy. Choć każdy z wymienionych redaktorów dysponował świetnym piórem (świadczy o tym ich obfita, częściowo już opublikowana korespondencja), najczęściej nie uważali się za pisarzy. Wyjątkiem jest oczywiście Iwaszkiewicz, który objął funkcję naczelnego redaktora, gdy jego literacka sława była już ugruntowana. Czy gdyby był początkującym poetą, rola redaktora – ważna i społecznie chyba bardziej nośna niż pisarska – przesłoniłaby jego osiągnięcia literackie i dziś pamiętalibyśmy wyłącznie o tym, że prowadził najbardziej prestiżowe literackie czasopismo w kraju? Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Nie może być oczywista dziś, gdy redaktorami czasopism literackich stosunkowo często bywają właśnie poeci i coraz częściej funkcja ta przesłania krytykom ich wiersze. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów działania takiej osobliwej zasłony jest recepcja twórczości poetyckiej Krzysztofa Kuczkowskiego.
Założyciel i redaktor naczelny „Toposu" od dawna znany jest przecież ze swej charyzmy w prowadzeniu pisma. To dzięki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta