Interesuje mnie gra między planem a przypadkiem
Jan Tarasin, malarz: Malarstwo jest chodzeniem po ziemi niczyjej
Interesuje mnie gra między planem a przypadkiem
EWA SZEMPLIŃSKA: W swojej autobiografii napisał pan m. in. "Ojciec mój był matematykiem, a matka historykiem. Rodzicom moim nie mającym żadnych plastycznych zainteresowań podobało się, że lubię rysować. Zwłaszcza mojemu ojcu, człowiekowi o bardzo otwartym sposobie myślenia i ogromnym poczuciu humoru musiało trochę imponować, że lubię robić rzeczy zupełnie niedostępne jego abstrakcyjno-spekulatywnej wyobraźni i minimalnej sprawności manualnej". W innej pana wypowiedzi znajduję z kolei taki fragment: "czuję się jak buchalter, który zapisuje wszystkie możliwe, nie kończące się sytuacje. Wydaje mi się normalne, że staramy się ten świat uporządkować w naszej świadomości". Czyli malarstwo sytuuje się między matematyką a buchalterią?
JAN TARASIN: Jest to taki sposób odpowiedzi na problemy świata, jak nauka czy literatura i pewna specyficzna metoda kontaktowania się ze światem otaczającym nas lub istniejącym w tych wymiarach, które człowiek stara się zgłębić, ale na które nie znajduje odpowiedzi. Malarstwo, podobnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta