Każdy na swoim miejscu
Mężczyzna bossem, kobieta stara się przystosować, a na opornych pas
Każdy na swoim miejscu
T ADEUSZ WOJCIAK
z buffalo
Rodzina odmawiała modlitwę dziękczynną przed posiłkiem, mąż był panem domu, a rodzice wyznawali zasady żelaznego posłuszeństwa, karząc dzieci klapsami i pasem. To dawne, dobre czasy, do których wzdycha starsze pokolenie klasy średniej, przywołując często w rozmowach z młodszymi "złoty wiek" amerykańskiej moralności.
Miał on rzekomo przypaść na przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Trwał wtedy powojenny ekonomiczny boom. Każda biała rodzina klasy średniej miała niemal identyczny skromny dom na przedmieściu, zdwiema, a najwyżej trzema sypialniami i garażem na tylko jeden samochód. Około godziny szóstej wieczorem ojciec wtaczał wielki pojazd krajowej produkcji do garażu. Pan domu siadał na głównym miejscu przy stole i odmawiał krótką modlitwę. Podczas spożywania darów bożych następowała powściągliwa wymiana zdań, przeważnie o szkolnych postępach dzieci. Samo tylko spojrzenie ojca wyrażało aprobatę lub naganę. Żona również znała swe miejsce. Zaraz po kolacji sprzątała ze stołów, brała się za zmywanie, pozostawiając pana na kanapie z gazetą.
Jednak ku zaskoczeniu ciężko pracującego pokolenia tak celebrowane życie rodzinne wywołało wkrótce negatywną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta