Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Grunt usuwał się spod nóg

05 kwietnia 1997 | Plus Minus | KM

Pierwsze polskie wydanie powieści George'aOrwella "Braktchu"

Grunt usuwał się spod nóg

Wydawca reklamuje "Brak tchu" jako najlepszą powieść George'aOrwella. Jest to spora przesada, gdyż nieprzypadkowo do historii literatury przeszły inne jego książki: "Rok 1984" i "Folwark zwierzęcy", nawet jeśli przyjmiemy, że światowy sukces tego ostatniego był wynikiem splotu polityki i przypadku.

Niemniej jednak "Brak tchu" to dobra powieść i aż dziwne, że tak długo musieliśmy czekać na jej polskie tłumaczenie. Zadania podjął się Bartłomiej Zborski, opatrując książkę interesującym posłowiem przybliżającym okoliczności, w jakich Orwell napisał "Brak tchu" -- niemal w przededniu II wojny światowej.

Bohaterem powieści uczynił pisarz czterdziestoparoletniego agenta ubezpieczeniowego, ojca dwojga dzieci, typowego przedstawiciela middle class, przeżywającego nie mniej typowe rozterki swojego wieku.

Z niejakim powodzeniem wykonuje niezbyt lubianą (bo jakże ją lubić? ) pracę, użera się z nie kochaną żoną, nie znajduje satysfakcji w niczym, idealizuje więc przeszłość, wracając we wspomnieniach do miasteczka, w którym spędził dzieciństwo, do zabaw z rówieśnikami, łowienia ryb, pierwszych sympatii. Sielskich czasów sprzed I wojny. Tamtym ludziom -- pisał Orwell: "przyszłość jawiła się jako czas,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1041

Spis treści
Zamów abonament