Wilcze dylematy
Wilcze dylematy
Oto dylemat starego wilka: jak nie schrupać owieczki, która stanowczo -- wdzięcząc się przy tym niemożebnie -- sama go o to błaga. Powiada: zjedz mnie wilku, jak tylko najszybciej potrafisz! Ale wilk nie jest głodny, dlatego myśli sobie, po co mam ją chrupać już w tej chwili, skoro i tak ją posiadam, do mnie należy jej kożuszek, kopytka i wszystkie złote dzwoneczki na szyi. Zjem ją sobie, kiedy przyjdzie na to czas, jeślibym spełnił jej prośbę i zrobił to już teraz, mógłbym dostać niestrawności.
Po za tym tyle jeszcze owieczek spaceruje po pobliskich łąkach i nie wszystkie lubią być zjadane. Gdybym popełnił grzech obżarstwa, inne owieczki nigdy nie przyszłyby na moje podwórko. A za stary jestem, aby hulać po halach.
I z prawdziwym bólem serca -- z trudem przezwyciężając swą wilczą naturę -- musiał swej owieczce odmówić. Na pociechę polizał ją po mordce i powiedział: "pażywiom, uwidim".
Maciej Łukasiewicz