Procedura cywilna niczym gilotyna
Przyjazna wykładnia prawa procesowego przebija się z trudem przez sądy
Formalizm, choć jest gwarancją rzetelnego procesu, nie może być ani nadmierny, ani nieproporcjonalny. Współczesny proces cywilny powinien być rzetelny. Rzetelność zaś jest metazasadą, która pozwala na ważenie różnych wartości, takich jak pewność i przewidywalność postępowania, transparentność, efektywność czy sprawiedliwość.
Prawo procesowe powinno być elastycznym narzędziem w rękach sędziego, który przy współudziale pełnomocników ma doprowadzić do wydania sprawiedliwego orzeczenia. Skrajny formalizm, rygorystyczna prekluzja, przerost regulacji – to wszystko utrudnia dojście do sprawiedliwego orzeczenia. Jak to ktoś kiedyś już napisał, procedura nie może być drogą przez puszczę.
Wbrew temu, jak pokazuje orzecznictwo, polskie sądy są niezwykle podatne na tego rodzaju instrumenty, zwłaszcza jeśli umożliwiają szybkie formalne kończenie spraw. Wystarczy choćby wspomnieć znane z nieodległej praktyki rygorystyczne stosowanie przepisów o prekluzji w sprawach gospodarczych, skrajny fiskalizm sądowy, brak prawa do błędu profesjonalnych pełnomocników przy formułowaniu wniosków apelacji czy w końcu przeregulowanie ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. To wszystko przerabialiśmy już przez ostatnie 20 lat. Skąd więc pomysły na powrót do tego typu złych praktyk?
Załatwienie numerka
Nowo projektowane zmiany kodeksu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta