Rolnik ma ciężej niż w korpo
Jako dziennikarz TVP nie robiłem laurek politycznych. Nowe życie zawodowe zacząłem z czystą kartą. Wiele osób dziwiło się, że wybrałem PSL - mówi Jakub Stefaniak, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Plus Minus: Jak to jest być w PSL i krytykować PiS za nepotyzm?
Nie mam z tym żadnego problemu. W poprzednim zawodowym życiu krytykowałem różne działania, także rządu PO–PSL. Dziś mam świadomość, że nikt mi nic nie załatwił, nigdy nie miałem „pleców".
Tak krytykowałeś, że w końcu znalazłeś się w partii.
To był mój wybór. Nikt mnie nie przyjmował na siłę ani nie dostałem tej posady po znajomości. Będąc dziennikarzem, słuchałem, jakie głupoty niektórzy politycy wygadują, i stwierdziłem, że mam pomysł na to, co z tym zrobić. Bycie rzecznikiem to nie jest funkcja miła, łatwa i przyjemna. To spora odpowiedzialność i nie masz limitowanych godzin pracy.
W dodatku klub parlamentarny się sypie, a rzecznik musi to wszystko tłumaczyć.
Klub się nie posypał i nie sypie.
Trochę się sypie. Uratowaliście go federacyjną koalicją z Unią Europejskich Demokratów.
Mam żywe dowody, że klub się trzyma. Zresztą będą one pewnie dowodami w sądzie przeciwko „Wiadomościom" TVP. Mam potwierdzenie z Kancelarii Sejmu, że klub istnieje nieprzerwanie od początku kadencji wbrew temu, co podały media publiczne. Naszemu liderowi udało się ograć przeciwnika.
Ograć? Przecież straciliście posła, Mieczysława Baszkę, który przeszedł do partii Jarosława...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta