Pieśń skowronka
„Więcej niż klub" – to może być motto nie tylko Barcelony, ale również Liverpoolu. Zdanie to mógłby przecież powiedzieć Bill Shankly, duchowy ojciec angielskiego klubu, który w sobotę zagra w Kijowie w finale Ligi Mistrzów z Realem Madryt.
Gdyby ktoś chciał zrozumieć angielską piłkę nożną jako fenomen kulturowy, pomijając warstwę (niegdyś) czysto sportową czy (dzisiaj) marketingowo-ekonomiczną, powinien zacząć od stadionu Anfield Road. Posłuchać wykonywanej przez kilkadziesiąt tysięcy gardeł pieśni „You'll Never Walk Alone". Poczuć zapach Bovrilu, popijanego przez lata na trybunach wyjątkowo wstrętnego ekstraktu z wołowiny (najwięksi fundamentaliści potrafili rozpuszczać go w mleku, inni przynosili w termosach zalany gorącą wodą). Powspominać.
Można oczywiście napisać historię klubu piłkarskiego zaczynając od słynnych meczów – zwłaszcza że wśród tych najsłynniejszych jest także jeden z tzw. polskim akcentem, legendarny już finał Ligi Mistrzów 2005 w Stambule, kiedy to Liverpool przegrywający do przerwy 0:1 z Milanem w drugiej połowie odrabia straty i doprowadza do dogrywki, w której Jerzy Dudek raz za razem fenomenalnie broni strzały Andrija Szewczenki, a potem tańczy na linii bramkowej podczas serii rzutów karnych, wytrącając kolejnych rywali z równowagi i dając swojej drużynie zwycięstwo.
Tamten mecz do dziś uznaje się za jeden z najbardziej emocjonujących w dziejach Champions League. O tym, co wydarzyło się w jego trakcie i zwłaszcza w przerwie, kręcono nawet, fatalne skądinąd, filmy fabularne. Niemiłosiernie schrypnięty kapitan drużyny Steven Gerrard opowiadał zaraz po ostatnim gwizdku, że w szatni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta