Rewolucja to brudna sprawa
Lenin miał poczucie, że jest partią, że jest wolą ruchu skupioną w jednej osobie. I zgodnie z tym działał.
Włodzimierz Uljanow po raz pierwszy użył nazwiska, pod którym miał stać się sławny, w styczniu 1901 roku w liście do Gieorgija Plechanowa. W czasie swojego życia używał ponad stu pseudonimów, niektórych tylko raz lub dwa razy. Nie jest jasne, dlaczego wybrał akurat nazwisko Lenin, ale niebawem zaczął przedkładać je nad inne, choć przez krótki czas używał od czasu do czasu jeszcze kilku innych. Swoją pierwszą książkę podpisał N. Iljin, a długą listę artykułów na pozór przypadkowymi inicjałami albo częściowymi nazwiskami: K. Tulin, Karpow, L. Ul, Pietrow, F. Pu, Starik, K.T.S., Pinjuczew. Miał fałszywe paszporty na kilka pseudonimów, między innymi Wilhelm Frei, Jakob Richter, dr Jordan Jourdanow i Willem Meyer.
Początkowo przyjmowanie tak wielu pseudonimów związane było z racjami bezpieczeństwa i było sposobem na zmylenie tajnej policji. Ale ochrana nigdy nie traciła tropu na długo i często podstęp sprawiał równie wiele problemów jego towarzyszom, jak „wrogowi". Ukrywanie tożsamości, posługiwanie się szyframi i pseudonimami czy utrzymywanie działań w ścisłej tajemnicy jest oczywiście ważne w każdej sieci konspiracyjnej, ale roszczenia Lenina do sprawowania przywództwa nie wynikały tylko z jego zdolności do inspirowania mową albo piórem, ale opierały się także na jego żyłce organizacyjnej jako spiskowca – Lenin był człowiekiem bardzo skrytym,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta