Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Mundialowy rok zero

23 czerwca 2018 | Plus Minus | Andrzej Muszyński
Pierwsze mistrzostwa świata w piłce nożnej odbyły się w 1930 r. w Urugwaju. W finale Argentyna zmierzyła się z gospodarzami, późniejszymi triumfatorami imprezy. Na zdjęciu Pedro Cea wyrównuje stan rywalizacji na 2-2, pokonując argentyńskiego bramkarza Juana Botasso
źródło: Getty Images
Pierwsze mistrzostwa świata w piłce nożnej odbyły się w 1930 r. w Urugwaju. W finale Argentyna zmierzyła się z gospodarzami, późniejszymi triumfatorami imprezy. Na zdjęciu Pedro Cea wyrównuje stan rywalizacji na 2-2, pokonując argentyńskiego bramkarza Juana Botasso

Dwa, trzy mecze... Ale sześćdziesiąt cztery plus karne? Dla wielu to już lekka przesada. Cóż się dziwić? 
Niektórzy po prostu chcą coś współprzeżywać, a jak mało jest dziś w życiu okazji, by podrzeć się w realu.

Zaczęło się. W Europie mecze wypadają jeszcze jakoś po ludzku, po godzinach pracy. W Afryce podobnie, ale tam mniej ludzi ma robotę w stylu zachodnim. W Akrze, stolicy Ghany, knajpy przypominają te europejskie, ale gdy pojedzie się na północ, w kierunku Kumasi, piwa można się napić już w typowych dla interioru tancbudach – z blachy, czasem z dykty, a często z kratą oddzielającą barmana od spragnionych. Za drzwi służą nieśmiertelne tiulowe firanki, no i oczywiście w centrum pomieszczenia stoi telewizor. Nie ma nic przyjemniejszego niż wieczór w takim miejscu. W mieścinie bez sklepu, z boiskiem zarosłym trawą wyższą od bramek, gdzie nowiutkie tablice promują nienaganną angielszczyzną mecz Premiership i mogłyby spokojnie stać przed pubem w Londynie. Opisu knajp arabskich nawet nie zaczynam: by opisać tamtejszą piłkarską fiksację zachodni język wydaje się być zbyt ubogi.

W Afryce większość meczów wypada wieczorem, gdy upał już odpuszcza. Co innego u Latynosów. Tam patrzą w ekrany do południa. Wyobraźmy sobie bar w Rio de Janeiro wypełniony tłumem o dziesiątej rano. Poszkodowani są Azjaci, szczególnie na Dalekim Wschodzie. Mecze wyświetlane są tam w środku nocy, wtedy, gdy Azja już śpi. Może poza paroma wyjątkami betonowych metropolii.

Powtórki z porażek

Mundial to nie tylko moment globalnej solidarności. Parafrazując Nabokowa z jego posłowia do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11084

Wydanie: 11084

Zamów abonament