Nie ma sportu bez polityki
Gdy oglądam posiedzenia komisji ds. Amber Gold czy komisji weryfikacyjnej, to mam wrażenie, że na koniec każdego przesłuchania powinny podjeżdżać więzienne karetki, bo ludzie zamieszani w te afery po prostu powinni siedzieć - mówi Jan Tomaszewski, były poseł PiS, były bramkarz polskiej reprezentacji.
Plus Minus: Jak pan ocenia szanse naszej reprezentacji na mundialu?
Byliśmy faworytami w naszej grupie, niestety, przegrywając z beznadziejnymi Senegalczykami, zaprzepaściliśmy szansę wyjścia z grupy po drugim meczu. Prawdziwego kibica poznaje się w biedzie i z ja z całego serca życzę moim młodszym kolegom, żeby dwa następne spotkania zagrali na swoim normalnym poziomie. Jestem przekonany, że zdobędą sześć punktów, wyjdą z grupy i kto wie, czy nie powtórzą wyniku Hiszpanii z 2010 roku, która przegrała pierwszy mecz, a później zdobyła mistrzostwo świata. Ale ponieważ nie jestem pazerny, to życzę im przynajmniej dojścia do ćwierćfinałów.
Pamiętam Euro 2012 i pana wypowiedź – był pan wtedy posłem PiS – że nie będzie pan kibicował polskiej reprezentacji. Wywołał pan ogromne oburzenie wśród polityków.
Tak. Donald Tusk zrobił ze mnie anty-Polaka, mówił, że gadam głupoty. A ja nie jestem patriotą-idiotą. W 2012 roku mówiłem, że wstydzę się polskiej reprezentacji, bo, po pierwsze, to była zbieranina narodowa, w której mieliśmy kilku obcokrajowców. Po drugie, wówczas w rankingu nasza reprezentacja była bodaj na 80. miejscu. Z góry było wiadomo, że to nie jest drużyna, która może powalczyć. Trenerzy drużyn, które przyjechały na Euro 2012 mówili swoim zawodnikom: „Chcecie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta