Umierali bez broni w ręku
To, co działo się na warszawskiej Woli, było największą masakrą dokonaną na ludności cywilnej na polu walki w trakcie drugiej wojny światowej - mówi Alexandra Richie.
Plus Minus: Według różnych szacunków w Powstaniu Warszawskim zginęło 150 tysięcy cywilów. Niektórzy mówią, że liczba zabitych może jednak wynosić nawet 180 tysięcy. To tak, jakby nagle z ulic Olsztyna czy Rzeszowa zniknęli wszyscy mieszkańcy.
Czasami jednak zapominamy o tych cywilnych ofiarach powstania. Mówimy o jego przyczynach i przebiegu, i konsekwencjach politycznych. Wspominamy bohaterów, którzy walczyli, i mieli świadomość tego, że chcą poświęcić życie dla wolności. Ale gdzieś po drodze gubimy tę inną, ważną część historii powstania, bo śmierć tylu tysięcy cywilów jest najtragiczniejszym wydarzeniem, jakie spotkało Warszawę w 1944 roku, i jednym z najgorszych w czasie drugiej wojny światowej. Byli to po prostu niewinni ludzie zamknięci w mieście i skazani na śmierć. Już wcześniej zdarzało się, że zarówno Niemcy, jak i Sowieci przejmowali jakieś miasto w trakcie operacji na froncie i z tego powodu ginęli cywile, ale nigdy w takim stopniu nie dochodziło do otwartej eksterminacji ludności niezaangażowanej w walkę.
Dlaczego zatem warszawiaków spotkał inny los?
W przypadku Warszawy Adolf Hitler, przywódca III Rzeszy, wydał szczegółowy rozkaz o całkowitym zniszczeniu miasta, włączając w to wymordowanie mieszkających w nim mężczyzn, kobiet, dzieci – wszystkich, którzy znaleźli się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta