Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zlecenie na Kisiela

28 lipca 2018 | Plus Minus | Maciej Wierzyński
Stefan Kisielewski (1988 rok)
autor zdjęcia: Anna Pietuszko
źródło: Fotorzepa
Stefan Kisielewski (1988 rok)
źródło: materiały prasowe

Partia oczekiwała ode mnie ataku na Stefana Kisielewskiego. 
Jak stworzyć dzieło na tyle ideowo gorliwe, by nie wzbudziło podejrzeń, 
że się migam, ale na tyle niezdarne, że niegodne druku?

W paryskiej „Kulturze" Stefan Kisielewski napisał tekst powątpiewający w sens przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Miałem z nim podjąć polemikę, czyli nawymyślać Kisielewskiemu od agentów imperializmu. W Komitecie Centralnym PZPR pokazali mi egzemplarz „Kultury" z tym artykułem, w którym najbardziej szkodliwe sformułowania zakreślone były na czerwono. Jeden z dwóch towarzyszy, słusznie od dawna powątpiewający w moją lojalność, wręczył mi „Kulturę" z uśmiechem jadowitej satysfakcji, jakby mówił: „Teraz się już nie wywiniesz. Umoczysz się w gównie po uszy". Na napisanie dali mi trzy dni. Z gmachu wychodziłem jak ogłuszony. Co tu gadać, zaproponowali mi wykonanie mokrej roboty.

* * *

Wśród gatunków serwilistycznego socjalistycznego dziennikarstwa, które z natury rzeczy było zajęciem podejrzanym, istniała jednak gradacja obrzydliwości. Najbardziej niewinne były tak zwane wstępniaki, czyli ogólne wiernopoddańcze adresy opiewające sukcesy realnego socjalizmu, drukowane we wszystkich gazetach na 1 maja, 22 lipca, na rocznicę rewolucji październikowej i przy innych mniej zobowiązujących okazjach, na przykład jeśli zdarzył się zjazd partii lub odwiedzał nasz kraj Leonid Breżniew. Z reguły były to utwory anonimowe, bo nikt nie chciał wychodzić na lizusa bez szczególnej potrzeby.

Wyższy stopień skurwienia polegał na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11114

Wydanie: 11114

Zamów abonament