Europa na automatycznym pilocie
W sens bycia w Unii zaczęły wątpić już nie tylko coraz większe grupy wyborców, ale też całe kraje, szczególnie na południu Europy. Czy Wspólnota Europejska znalazła się na ścieżce prowadzącej do rozpadu?
Jean Monnet, ojciec integracji, wypowiedział myśl proroczą: „Europa będzie wykuwana w kryzysach i stanie się sumą rozwiązań przyjętych w tych kryzysach". I rzeczywiście, od jednolitego rynku po euro, od Schengen po poszerzenie Unii na Wschód wielkie projekty integracji nabierały kształtów tylko wtedy, gdy Bruksela miała nóż na gardle.
Ale tym razem jest inaczej. Chociaż Wspólnota przechodzi najdłuższy i najpoważniejszy kryzys w swojej historii, to wciąż nie widać idei, wokół której Europejczycy ponownie mogliby się zjednoczyć.
Nie chodzi o brak pomysłów. Przed okrągłą rocznicą podpisania traktatu rzymskiego w marcu ubiegłego roku Komisja Europejska przygotowała raport, w którym przedstawiła aż pięć opcji rozwoju Unii, od sprowadzenia integracji do jednolitego rynku, poprzez utrzymanie status quo, aż po budowę podwalin europejskiego, federalnego państwa. W dokumencie zawarto rewolucyjne, choć przeważnie nienowe sugestie, jak powołanie europejskiej armii, ustanowienie wspólnej straży granicznej czy stworzenie wspólnej polityki gospodarczej i podatkowej. Wszystko to dotknęłoby sedna suwerenności państw narodowych i nadało Unii zupełnie nowego znaczenia.
Tandem się zacina
Ale 18 miesięcy po publikacji dokumentu wszystko to pozostaje wyłącznie na papierze. Kiedy bowiem wybuchł kryzys finansowy w 2008 r. prawdziwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta