Kiedy pozabijamy się o ryby
Zmiany klimatyczne i nadmierne połowy ryb mogą doprowadzić do krwawych międzynarodowych konfliktów. Obecnie z rybołówstwa żyje 800 mln ludzi.
Dwa patrolowce południowokoreańskiej straży przybrzeżnej okrążają grupę starych pordzewiałych chińskich kutrów rybackich na Morzu Żółtym. Funkcjonariusze podejrzewają, że Chińczycy nielegalnie poławiają makrele w strefie znajdującej się pod kontrolą Seulu. By to sprawdzić, kilku strażników wsiada do pontonu motorowego i kieruje się w stronę najbliższego statku. Załoga kutra nie zamierza pozwolić na inspekcję. Rybacy łapią za bosaki i starają się odepchnąć ponton albo zepchnąć z niego któregoś z funkcjonariuszy. Sytuacja robi się coraz bardziej nerwowa. Nagle dowódca strażników wyciąga pistolet i oddaje strzał. Kula trafia kapitana Songa Houmo w brzuch. Ranny zostaje przetransportowany helikopterem do szpitala, ale jeszcze tego samego dnia umiera.
Ten tragiczny incydent sprzed czterech lat jest tylko jednym z wielu, do jakich dochodzi z powodu zaostrzającej się rywalizacji o dostęp do łowisk. Na całym świecie rybacy ścierają się o ryby z innymi poławiaczami albo strażą przybrzeżną. Czasami ktoś ginie. Wiele wskazuje na to, że w przyszłości takich sytuacji będzie więcej i mogą one doprowadzić do wojny.
Zmiana diety
Połów ryb to wielki biznes. Szacuje się, że z rybołówstwa żyje 800 mln ludzi. Rocznie z mórz i oceanów poławia się ponad 100 mln ton ryb. – Dla porównania tyle samo ważyłoby ok. 130 mln krów, czyli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta