autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
≥ Mamy jeszcze dużo do zrobienia w zakresie zwiększania efektywności w budownictwie – zgodzili się uczestnicy debaty „Efektywność energetyczna – potencjał do oszczędności”, która odbyła się w siedzibie redakcji „Rzeczpospolitej” 25 października
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Największy potencjał wzrostu efektywności tkwi dziś w budownictwie. Biznes może krótkoterminowo nie być skłonny już do oszczędzania energii, bo nastawia się raczej na zwiększanie produkcji. Zbigniew Szpak prezes Krajowej Agencji Poszanowania Energii
autor zdjęcia: Robert gardziński
źródło: Fotorzepa
Obszar o największym potencjale do poprawy efektywności energetycznej to też miliony nieocieplonych i źle ocieplonych polskich domów. Najwięcej można zaoszczędzić na ogrzewaniu i przygotowaniu ciepłej wody Dr inż. Janusz Zyśk Akademia Górniczo-Hutnicza, ekspert PKEE
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Mamy niewykorzystany potencjał kogeneracji. Nad Wisłą mogłoby powstać ok. 3–4 tys. MW. Wyzwaniem będzie też dywersyfikacja struktury paliw ciepłowni i elektrociepłowni palących dziś głównie węglem. Jacek Szymczak prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Dzięki szybko taniejącej technologii możemy aplikować pewne rozwiązania w zakresie optymalizacji wykorzystania energii i zarządzania nią w budynkach biurowych i nieruchomościach komercyjnych. grzegorz Nowaczewski prezes VPPlant
autor zdjęcia: Robert gardziński
źródło: Fotorzepa
Biznes szuka dziś rozwiązań związanych z wdrażaniem własnych źródeł wytwarzania ze względu na gwałtowny wzrost cen energii. Dostrzega potencjał zarządzania popytem. Największe oszczędności są w samorządach i firmach. Mariusz Klimczak członek zarządu GeoSolar
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Celem programu „Czyste powietrze” jest walka ze smogiem. Istotnym aspektem pozwalającym go zrealizować jest stałe zwiększanie efektywności energetycznej, choć nie jest to cel sam w sobie. Przemysław Hofman dyrektor w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Jeśli będziemy zamieniać kopciuchy na kotły piątej generacji, ale nadal węglowe, to zalegalizujemy na kilkanaście kolejnych lat źródła spalające paliwa kopalne. To nie rozwiąże problemu, tylko go przedłuży. Sławomir Jurczyński członek zarządu Veolii
Środowisko | Oszczędzanie energii i poprawa efektywności energetycznej ma sens. Potencjał tego ukrytego paliwa
jako pierwszy dostrzegł przemysł, ale w przyszłości to szansa także dla gospodarstw domowych i mniejszych firm.
Kryzys jest szansą na rozwój i oszczędności. Przekonali się o tym Amerykanie w latach 70. ubiegłego wieku po nałożeniu embargo na ropę naftową przez kraje OPEC. Cena baryłki szybująca z poziomu 2 dolarów w 1970 r. do 30 dolarów w 1980 r. zmotywowała koncerny motoryzacyjne do poprawy efektywności silników.
Gospodarki krajów uprzemysłowionych po dźwignięciu się z szoku naftowego zaczęły intensywniej niż wcześniej myśleć o uniezależnianiu się od importu paliw i wdrażaniu alternatywnych źródeł wytwarzania energii.
O podnoszeniu efektywności energetycznej mówi się w Polsce wiele, także w kontekście niewykorzystanego potencjału tego ukrytego paliwa.
Przemysł prymusem
Najszybciej dostrzegł go przemysł. Zdaniem Zbigniewa Szpaka, prezesa Krajowej Agencji Poszanowania Energii, system białych certyfikatów się sprawdził. Otrzymują je przedsiębiorstwa inwestujące w poprawę efektywności energetycznej. – Dotychczas wszystkie inwestycje wykonane i planowane, dla których przyznano białe certyfikaty przyniosą 790 ktoe (tys. ton oleju ekwiwalentnego – red., 1ktoe to 11630 MWh – red.) oszczędności energii pierwotnej. Do 2020 r. zaoszczędzimy ponad 18 Mtoe energii pierwotnej, tj. o ok. 36 proc. więcej niż w Krajowym Planie Działań – szacuje szef KAPE.
Największy potencjał wzrostu efektywności dostrzega dziś w...