Ocena stanu samorządowej kasy zależy od tego, kto liczy pieniądze
Przedstawiciele władz lokalnych alarmują, że sytuacja ich budżetów jest zła. Minister finansów twierdzi, że nie ma powodów do narzekania. Maria Weber
Mamy te same dane statystyczne, tylko inny punkt widzenia, skonstatował Marian Banaś, minister finansów, podczas nadzwyczajnego spotkania poświęconego kondycji finansowej samorządów 17 lipca. Samorządowcy mówili o katastrofalnej sytuacji finansowej, której źródeł należy upatrywać w działaniach legislacyjnych rządu. Ministe: sytuacja jest dobra i samorządy stać na współfinansowanie np. wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. – To są pieniądze iluzoryczne – odpowiedział Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich i prezydent Gliwic. Przyznał, że dochody PIT skoczyły z 37,8 mld zł w 2015 roku do 50,5 mld zł w 2018 roku, ale wydatki, wymuszone przez rząd i rynek, okazały się wyższe. Wydatki inwestycyjne wyniosły w 2018 roku 52 mld zł.
Koszty oświaty
Od początku kadencji parlamentarnej organizacje samorządowe uprzedzały o wzroście kosztów oświaty z powodu reformy oświatowej. Jednocześnie wyrażano obawy, czy rząd zamierza je zrefundować. Dziś wiadomo, że samorządy pozostawiono samym sobie z tym problemem. A nie są one małe. W latach 2017 i 2018 luka finansowa w oświacie wzrosła z 17,7 do 23,4 mld zł i nie uwzględnia wzrostu wynagrodzeń nauczycieli wynikających ze zmian w Karcie nauczyciela. Wzrost wpływów z PIT przyczynił się do powstania w roku 2018 w budżetach JST...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta