Rewolucja transportowa w naszych głowach
Tym, co rozwiąże problemy zakorkowanych miast, nie będzie nowy, cudowny pojazd.
Wszyscy wyczekują rewolucji transportowej. W kategoriach mobilności stoimy bowiem w miejscu od stu lat. Samochody, tramwaje, autobusy, metro, rowery – wszystko to jest do naszej dyspozycji od wieku. Może poprawiły swój wygląd i parametry, ale co do istoty nie zmieniły swojej funkcji. Mało tego, ich usprawnienie nie rozwiązało problemu mobilności współczesnych miast. Coraz więcej metropolii stoi dziś na granicy braku przepustowości, co przekłada się na miliardy godzin spędzone w korkach. Ludzkość chce być mobilna, ale nie ma ku temu narzędzi.
Życie w korkach
W polskim kontekście problem ograniczonej mobilności w miastach napędzają dwa dodatkowe czynniki kulturowe. Pierwszy ma związek z tym, że każda porządna polska rodzina marzy o domku pod lasem. Świetnie wyczuli ten trend deweloperzy, budując kolejne osiedla domków jednorodzinnych, dając im tak romantyczne nazwy jak „podgaje", „leśne" czy „cichy zakątek". W ten sposób miasta rozlały się w każdym możliwym kierunku. Wyjeżdżając z nich mijamy setki identycznych osiedli parterowych domków budowanych bez żadnego ładu przestrzennego oraz odpowiedniego połączenia komunikacyjnego. Dlatego proste recepty na odkorkowanie miast w stylu „mniej aut – więcej komunikacji miejskiej" są nierealne. Chyba że władze samorządowe jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki doprowadzą specjalną nitkę metra do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta