Brytyjska waluta z zadyszką
Po dwóch tygodniach aprecjacji przyszedł czas silniejszej korekty notowań funta. W środowe popołudnie jego kurs względem dolara spadał o 0,6 proc., do 1,2213 dol., a sesyjne minimum wyniosło 1,2157 dol.
Skąd taki nagły zwrot w notowaniach funta? Otóż premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poprosił królową Elżbietę II o zgodę na zawieszenie obrad Izby Gmin do 14 października. – Prorogacja oznacza, że praca parlamentu zostaje zablokowana i nie mogą być głosowane żadne wnioski. Nieoficjalnie spekuluje się, że jest to odpowiedź premiera na wczorajsze spotkanie partii opozycyjnych, które doprowadziło do przyjęcia deklaracji na rzecz zablokowania możliwości bezumownego brexitu – tłumaczy Michał Sikora, analityk inkantor.pl.
Funt tracił w środę do większości dewiz. Nawet względem złotego potaniał o 0,1 proc., do 4,8434 zł. Była to jednak wyjątkowa sytuacja dla naszej waluty. Wobec innych dewiz złoty pozostawał zdecydowanie słabszy. Do franka i dolara tracił po 0,5 proc., a do euro 0,4 proc.
Środa nie przyniosła większych zmian na rynku kryptowalut. Kurs bitcoina oscylował przy 10 250 dol., a kapitalizacja przy 268 mld dol.