Niespokojne czasy dla kina
„Obywatel Jones" Agnieszki Holland otworzy festiwal w Gdyni, ale nie tylko o filmach tym razem będzie się mówić.
To dobry wybór na poniedziałkową inaugurację, bo „Obywatel Jones", którego premiera światowa odbyła się w lutym na Berlinale, jest zakorzeniony w historii, ale i niepokojąco współczesny. Mówi o kłamstwach propagandy, cynizmie polityki, korupcji mediów i o odwadze człowieka, który chce ujawnić prawdę.
Dziennikarz Gareth Jones w latach 30. XX w. przedostał się do Charkowa i opisał Wielki Głód, dzisiaj uznawany za ludobójstwo dokonane na Ukrainie przez Stalina. Na terenach, skąd wywożone było każde ziarno zboża, zmarło z głodu ok. 5–6 mln osób.
Rosjanie cenzurowali informacje na ten temat. Angielscy politycy, nie chcąc zadrażniać relacji ze Stalinem, też nie dopuszczali do ujawnienia prawdy. Przeciwko Jonesowi wystąpił kolaborujący z Kremlem korespondent „New York Timesa" Walter Duranty, nazywając jego relacje „panikarską plotką". On sam, wychwalając sukcesy Stalina, za reportaże z ZSRR dostał Nagrodę Pulitzera, której zresztą nigdy mu nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta