Rynek ropy zadrżał
Atak dronów mających należeć do jemeńskich rebeliantów zatrzymał pracę w największych saudyjskich zakładach ropy naftowej w Abqaiq. Nalot wywołał pożary na drugim co do wielkości polu naftowym Khurais. Zagrożona została połowa produkcji saudyjskiej ropy, co stanowi 5 proc. światowego rynku.
Choć większość dostaw z Abqaiq idzie do Azji, USA już zapowiedziały, że w razie konieczności uruchomią swoje strategiczne rezerwy. Waszyngton nie wierzy, że to Jemeńczycy zaatakowali, i oskarża Iran. Teheran jest bowiem sojusznikiem jemeńskich rebeliantów i wrogiem Arabii Saudyjskiej. —a.ł.