Najlepszy środek przeciw nudom
Dziewiętnastowieczni amatorzy gier ruchowych z Warszawy, Poznania, Łodzi czy Krakowa nie przeoczyli narodzin tenisa. „W pierwszych latach XX wieku zaczął wchodzić w modę i od razu porwał całe towarzystwo" – zanotowała Stefania Podhorska-Okołów, redaktor naczelna kobiecego tygodnika ilustrowanego „Bluszcz", wydawanego w latach 1865–1939.
Lata 80. XIX wieku. Tenis, jaki znamy współcześnie, raczkuje. Nie minęła nawet dekada od czasu, gdy w 1874 roku walijski major Walter Clopton Wingfield opatentował „nowy i ulepszony kort do starożytnej gry w tenisa" pod nazwą Sphairistikè, co ze starogrecka miało oznaczać „umiejętność gry w piłkę". Dzięki temu mógł sprzedawać zapakowane w pudełka zestawy złożone z rakiet, piłek, siatki, słupków i przepisów gry.
A nad Wisłą? Kiedy piłka po raz pierwszy przeleciała tuż nad siatką, wpadła w kort, wyszła na aut? Być może około roku 1883.
„Magazyn Francuzki, ul. hr. Berga 16 poleca jako najlepszy środek przeciw nudom podczas pobytu na letnich mieszkaniach i w krajowych zakładach kąpielowych Lawn Tennis, Cricket, Badminton, Croquet, Passe-Boules, Jeu de Bague, Jeu de Tonneau, i wszystkie te gry ogrodowe, Angielskie i Francuzkie, najmodniejsze, za pomocą których siły fizyczne i zręczność rozwijają się nadzwyczajnie sposobem bardzo zajmującym. Oraz gry towarzyskie paryzkie i krajowe wszelkiego rodzaju". Ogłoszenie (pisownia oryginalna) opublikowano na ósmej stronie wieczornego wydania „Kurjera Warszawskiego". Obok anons o sprzedaży dwóch koni powozowych (z powodu wyjazdu) i reklama fabryki gorsetów z ulicy Miodowej. Jest 1 czerwca 1883 roku.
Hasło „najlepszy środek przeciw nudom" może wskazywać na to, że warszawscy czytelnicy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta