Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Starszy brat Eda Sheerana

09 listopada 2019 | Plus Minus | Jacek Cieślak
źródło: materiały prasowe

James Blunt wydał nowy przebojowy album „Once Upon A Mind". Urodzony w 1974 r. brytyjski wokalista, nawet gdyby nie nagrał już nic więcej – mógłby spać spokojnie, ponieważ ma na koncie, artystycznym i bankowym, bonusy wynikające z „wejścia smoka", jakim popisał się na swoje 30. urodziny. Debiutował wtedy płytą „Back To Bedlam", którą śmiało można nazwać prototypem sukcesu Eda Sheerana, choć bliżej Bluntowi do Cata Stevensa, angielskiej gwiazdy przełomu lat 60. i 70. Też śpiewa melodyjne, melancholijne piosenki, często używając drżącego z emocji głosu. Dodać jeszcze warto, że Bedlam to w Anglii synonim szpitala psychiatrycznego.

Pięć lat wcześniej artysta doświadczył okrucieństwa wojny w Kosowie, gdzie trafił na ochotnika. Znalazł się w kontyngencie NATO, który miał odbić od Rosjan lotnisko w Prisztinie. W czołgu woził gitarę, występując dla lokalnej publiczności. Znalazł się w wojsku, spełniając życzenie ojca, pułkownika ciężkiej kawalerii, pochodzącego z rodziny, która służyła w wojsku od czasu przybycia ich duńskich przodków do Anglii w X wieku. Służba wojskowa była też formą spłaty stypendium na studia, które zakończył, pisząc pracę o wizerunku gwiazd na podstawie cyklu „Pop Idol".

Nagrania rozpoczął jeszcze w armii, w czym...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11505

Wydanie: 11505

Zamów abonament