Odrodzona duchowość Lhasy
Lhasa leży ponad chmurami, choć większość jej mieszkańców nie ma o tym pojęcia. Dlatego z taką niecierpliwością ich oczekują. Ale deszcz przychodzi rzadko, ledwie kilka razy w lipcu i sierpniu. Reszta roku jest beznadziejnie sucha. Jak otaczająca miasto dolina, skrzętnie ukryta w cieniu sześciotysięczników, pustynna i niemal pozbawiona roślinności. Zieleni zawsze tu było tyle, co kot napłakał, więc lamowie sadzili wielkie, egzotyczne ogrody. Ale nawet oni mimo swej potęgi duchowej nie potrafili ściągnąć nad miasto cumulusów, tych życiodajnych kłębów pary, które karmią okoliczne prowincje Chin, Yunnan i Syczuan, doliny Dekanu czy Indochiny, powietrznych krążowników, które od milionów lat rozbijają się o wysokie nadproża Himalajów, nie docierając wysoko w góry.
Miasto zbudowano w VII wieku jako stolicę szybko rozwijającego się tybetańskiego imperium. Jego legendarnym początkiem są najstarsze fragmenty pałacu Potala, najwyżej położonego – a do niedawna największego – zamieszkanego budynku świata. Twórcą tego gigantycznego kompleksu był legendarny król Soncen Gampo, który budował nową stolicę dla swojej młodej żony Wengchen, chińskiej księżniczki z dynastii Tang. Nie wiadomo, czy bał się pogoni, czy szukał miejsca najbliższego bogom. Wybrał południowe zbocze Marpo Ri, Czerwonej Skały, która wznosi się ponad doliną Lhasy.
Pałac wybudowano na wysokości 3700 m, najpierw jego część białą, Potrang Karpo, siedzibę władzy politycznej, potem Potrang Marpo, Pałac Czerwony, siedzibę władzy duchowej. Podział ten zresztą stracił swój głębszy sens tysiąc lat później, kiedy piąty dalajlama ostatecznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta