Politycy nie wierzą w polskie społeczeństwo
Majątek państwowy powinien i mógł realnie trafić do obywateli, tak jak trafił do grup powiązanych z politykami. Przyznanie własności obywatelom byłoby najradykalniejszą zmianą cywilizacyjną w Polsce, na którą nie przystali rządzący - mówi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.
Plus Minus: Czy po kryzysie 2008 roku trudniej jest być w Polsce liberałem?
Łatwiej, dlatego że w 2008 roku doszło do spekulacyjnego krachu na rynkach finansowych, a nie kryzysu liberalizmu.
Wielu uważa, że w 2008 roku liberalizm zbankrutował.
Zbankrutował spekulacyjny tzw. kapitalizm polityczny. W Polsce tylko przez krótki okres Polacy mogli praktykować na wolnym rynku. Przełom lat 80. i 90. XX wieku w naszym rozwoju przeszedł do historii światowej gospodarki jako największy na świecie cud gospodarczy końca tegoż wieku. A sprawiła to ustawa Mieczysława Wilczka.
Wszystko co nie jest zakazane, jest dozwolone w działalności gospodarczej.
Dziś przywrócenie zasady „co nie jest zakazane, jest dozwolone" nic przedsiębiorcom by nie dało, bo większość jest zakazana. Wtedy ta jedna zasada tej ustawy uchwalonej w grudniu 1988 roku jeszcze przed Okrągłym Stołem i ukonstytuowaniem się rządu Tadeusza Mazowieckiego doprowadziła do prawdziwej zmiany systemu gospodarczego. Kolejne, już demokratyczne rządy likwidowały możliwości, które stwarzała Polakom. Dzięki tej ustawie Polacy ruszyli bez koncesji z handlem na kocach, łóżkach polowych, a później, gdy się wzbogacili, w tzw. szczękach. Na polskich ulicach trwała kontrrewolucja straganów. Polscy kontrrewolucjoniści, czyli przedsiębiorcy, uratowali polską...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta