Apokalipsa na co dzień
Gdy wszyscy korzystali z pięknej jesieni i przeglądali oferty firm turystycznych z najmodniejszymi kurortami Włoch, Austrii czy Szwajcarii w poszukiwaniu najlepszego miejsca na spędzenie ferii narciarskich, bo powolutku zbliżała się zima, oni się martwili. Wszystkie wskaźniki pokazywały, że jest dobrze i jeszcze długo będzie, ale oni ostrzegali. Gdy wszyscy się cieszyli, oni mieli smutne miny. I wciąż mówili o katastrofie. I straszyli, że żyjemy na kredyt, że wkrótce może nastąpić zagłada, jeśli radykalnie nie zmienimy swojego życia. Dziś widzimy, że mieli rację. I nie mieli zarazem.
Mieli rację, mówiąc, że nie powinniśmy spać spokojnie. Że wcale nie jest tak, iż wszystko zmierza w dobrym kierunku i że żyjemy w najlepszym ze światów. Mieli rację, czując w powietrzu katastrofę, gdy wszyscy inni byli zajęci budowaniem nowej gospodarki, tworzeniem startupów, kreatywnością i innowacjami. Mieli rację, że zamiast szaleć, świetnie się bawić, trwonić czas i marnować czas młodości, snuli apokaliptyczne wizje. Nie mieli racji, przepowiadając, że zaraz spotka nas klimatyczna katastrofa. To znaczy – jeszcze nie mieli racji. Bo być może wkrótce katastrofa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta